Rok 1992 – wtedy to Pani Luiza Biesik zaczęła edukację w Zespole Szkół Ekonomicznych numer 1 w Krakowie. Dziś jest dyrektorem krakowskiego oddziału firmy LogosTour. Znana w branży, ceniona i niesamowicie ambitna. O wyborze pracy zdecydowała w wieku 14 lat, pod wpływem impulsu, który dziś jest jej zajęciem i pasją. Uśmiechnięta, sympatyczna – tak jest postrzegana przez ludzi. Zapraszamy serdecznie do przeczytania wywiadu z Panią magister Turystyki i Rekreacji Luizą Biesik.
Jest Pani jedną z najzdolniejszych absolwentek naszej szkoły. Czy szczególnie wspomina Pani któregoś ze swoich nauczycieli?
Jedną z osób, które bardzo dobrze pamiętam jest Pani Profesor Jadwiga Pietras. Prowadziła ze mną zajęcia z trzech przedmiotów zawodowych i była wymagającym nauczycielem. Podczas ćwiczeń i testów sprawdzających trzeba było być bardzo uważnym, czasem wystarczyło przekręcić jakieś słowo lub zwrot i automatycznie traciło się punkty. To były solidne lekcje dokładności, tak potrzebnej w tym zawodzie.
Czy był taki szczególny moment w Pani życiu, kiedy zdecydowała Pani, że chce pracować w branży hotelowej i turystycznej?
W wieku 14 lat byłam na wycieczce szkolnej w Krakowie. Zachwyciłam się tym miastem, jego zabytkami i niepowtarzalną atmosferą. W porównaniu z Chrzanowem, z którego pochodzę, był to zupełnie inny świat. Przechodziliśmy też obok hotelu Cracovia, gdzie przez okna zobaczyłam panie pracujące w biurze podróży. Kolorowe neony, mapy świata i plakaty podróżnicze. Pomyślałam wtedy, że chciałabym kiedyś tak pracować. W 1992 roku zaczęłam naukę w Policealnym Studium Hotelarstwa w Waszej szkole.
Jaką była Pani uczennicą?
Z pewnością zawsze byłam ambitna. U wspomnianej Pani profesor starałam się zdobywać jak najlepsze oceny.
Pani Jadwiga Pietras opowiadała nam o Pani wyjątkowej pracy dyplomowej...
Tak, to był ciekawy projekt. Dokonałam analizy pracy jednego z krakowskich hoteli. Przygotowałam dokładny opis jego usług i makietę wybranego pokoju. Za tę pracę wyróżniono mnie oceną celującą.
W jaki sposób znalazła Pani pierwszą pracę?
Hotelarstwo skończyłam w 1994 roku. W tamtych czasach przedstawiciele branży, hotelarze i restauratorzy z Krakowa, odwiedzali szkoły i proponowali pracę wybranym osobom. Przedstawiciel jednego z hoteli zaproponował mi stanowisko inspektora pięter.
Jak rozwijała się Pani kariera?
W 1994 roku wyszłam za mąż, za kolegę z mojej klasy. Zaraz po ślubie wyjechaliśmy z mężem do pracy do Niemiec. Po powrocie moja kariera zawodowa dalej rozwijała się w Polsce. W 1995 roku zaczęłam przygotowywać się do poszukiwania pracy. Napisałam życiorys ze szczegółowym opisem swoich umiejętności, zgromadziłam dyplomy i zastanawiałam się w jaki sposób zachowywać się na rozmowach kwalifikacyjnych.
Czy później rozsyłała Pani CV do biur turystycznych?
Nie. Miałam własną swoją wizję poszukiwania pracy. Wydrukowałam moje CV w 10 kopiach, ubrałam się elegancko, jak na rozmowę kwalifikacyjną, stanęłam na Krakowskim Rynku i postanowiłam przejść czterema najważniejszymi ulicami, zaczęłam od ulicy Karmelickiej, tam zawsze znajdowało się dużo biur turystycznych. Weszłam do pierwszego, już nieistniejącego biura, drugim był LogosTour, następnie do kolejnego biura. Więcej nie musiałam szukać. Proszę sobie wyobrazić, że już miałam trzy oferty pracy.
Niesamowita historia. Co wpłynęło na ostateczną decyzję?
Wybrałam LogosTour, ponieważ tu chciano zatrudnić mnie najszybciej. Pracę zaczęłam 15 marca 1995 roku, na stanowisku sekretarki biura zarządu. Wkrótce przeniosłam się do nowo powstałego biura w naszym Hotelu Logos. Po 4 latach zostałam asystentką zarządu, pełniłam też rolę specjalisty ds. personalnych. W 2004 roku awansowałam na stanowisko dyrektora oddziału krakowskiego. W 2005 roku powołano nowego prezesa, a w raz z tym pojawiła się nowa koncepcja prowadzenia firmy. Ze względu na długi staż w firmie zaproponowano mi pracę na stanowisku Product Manager w Biurze Zarządu w Warszawie. W latach 2006-07 roku pełniłam funkcję managera ds. turystyki przyjazdowej w oddziale turystyki zagranicznej w Krakowie. Och, trochę tego jest (śmieje się). W 2008 roku zostałam dyrektorem oddziału zagranicznej turystyki przyjazdowej. Obecnie, od 2010 roku, jestem dyrektorem krakowskiego oddziału firmy LogosTour.
Czy był taki moment, w którym poczuła się Pani szczególnie wyróżniona za swoją pracę?
Tak. To właśnie 2010 rok, kiedy wygrałam konkurs na dyrektora oddziału w Krakowie. Poczułam się naprawdę doceniona.
Czy w Pani przypadku można powiedzieć, że udało się Pani połączyć pracę zawodową z pasją?
Myślę, że tak. Pracuję dokładnie w tej branży, w której chciałam pracować i w której konsekwentnie zdobywałam wykształcenie. Oprócz Studium Hotelarstwa ukończyłam również Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie na kierunku Turystyka i Rekreacja oraz zdobyłam licencję pilota wycieczek zagranicznych.
Osiągnęła Pani bardzo dużo. A jakie są teraz Pani cele?
Dalsze rozwijanie oddziału. Chcę ulepszać obsługę klienta, tworzyć więcej ofert i dbać o zadowolenie mojego zespołu pracowników.
A plany na najbliższy rok?
Wzmocnienie produktu turystyki biznesowej oraz przygotowanie ofert na Euro 2012.
Zmieniając nieco temat. Mogłaby Pani opowiedzieć jakieś ciekawe, śmieszne zdarzenie związane z Pani pracą?
Ciekawą historią była na pewno zamiana przewodników na wycieczce w Ojcowie. Przyjechało wtedy jakieś 20 autokarów, był Dzień Nauczyciela. O zamianie zorientowaliśmy się dopiero, gdy przewodnik zabrał grupę nie do tej restauracji, którą zamawialiśmy. Bardzo się stresowaliśmy. Na szczęście grupa do dzisiejszego dnia jest nieświadoma zamiany, wszyscy wrócili bardzo zadowoleni z wycieczki.
Niesamowita opowieść.
Tak. Dlatego też jest to fascynująca praca. Niczego tak naprawdę nie można zaplanować, ani przewidzieć.
Jakie cechy powinna mieć osoba ubiegająca się o podobne stanowisko?
Na pewno komunikatywność, zdolność analitycznego myślenia, bezpośredniość, otwartość, umiejętność organizacji pracy i pracy w zespole.
Patrząc z perspektywy pracodawcy, jakich rad może Pani udzielić młody osobom dzisiaj szukającym pracy?
Składając CV, a szczególnie wysyłając je pocztą internetową, warto poświęcić trochę więcej czasu na zachowanie grzecznościowej formy korespondencji i precyzyjny opis naszej prośby. Ponadto, koniecznie trzeba poznać profil firmy, do której się aplikuje: jej historię, strukturę, główne cele.
Ostatnie pytanie. Czy Pani zdaniem Euro 2012 wpłynie na stały rozwój turystyki w Polsce i Krakowie?
Mam nadzieję. Wszyscy sobie tego życzymy.
Dziękuję za rozmowę i poświęcenie czasu.